Opis: lizanie policzków nocand#261; w mieand#347;cie LyonZlizujand#261;c and#322;apczywie z policzków naskórekciepand#322;ego kurzu i stand#281;chand#322;ego przemand#281;czenia,pozostawiam w tobie niezdrowand#261; and#347;linand#281;,cuchnand#261;cand#261; niestrawionym tytoniem.Miasto tej nocy upada na kolana.Na czworakach wlokand#281; siand#281; za toband#261;.W Rodanie czerwone and#378;renice rybpijanych boleand#347;nie wyjand#261; do ksiand#281;and#380;yca.Upadam ponownie. Ciepand#322;y oddechsamochodów usypia mnie na trzeand#378;wo.Majand#261;c na uwadze wielkie przepowiednie,na wszelki wypadek trzymam kurczowokciuki za szczand#281;and#347;cie lub piand#281;kny koniecnieand#347;miertelnych dekadentów.* * *szlakSzukamy w zasiand#281;gu pand#322;odnej wyobraand#378;niprecyzyjnych punktów orientacyjnych,na których moand#380;emy zbudowaand#263; w miarand#281;rozsand#261;dny plan na kilka dni, moand#380;e lat.Wspinamy siand#281; o drugiej nad ranemna pogrand#261;and#380;ony w ciemnoand#347;ciach szczyt.Nie znajdujemy jednak and#378;ródeand#322; nadziei,ani schodzand#261;c w dóand#322;, ani kierujand#261;c siand#281; GPS-em.Modlimy siand#281; do przypadkowych krajobrazów.Na szlaku, na który wybieraand#322;em siand#281; z wiarand#261;we wand#322;asne sand#322;aboand#347;ci i beton pod nogami,który je utrwali, ocieramy siand#281; tylko o cel.Zadowalamy siand#281; kamieniami. Substytutemprzereklamowanej nieand#347;miertelnoand#347;ci.Rafaand#322; MuszerMikoand#322;owski rocznik 1977.Do tej pory autor tomów wierszy:"O tym, jak wymykaand#263; siand#281; i nazywaand#263;" (2001),"Laboratorium" (2009),"Wakacje w Avignon (czyli moja maand#322;a dekadencja)" (Instytut Mikoand#322;owski, 2012).Jeden z ojców zaand#322;oand#380;ycieli klubu Fraktal i dziecko praskiego teatru Traktor.Wyksztaand#322;cony informatyk, artystyczny realista, a z powodu braku naturalnych talentów równieand#380; minimalista. Mieszka w Pradze, pali w Latarni.www.muszer.net).