Ja Hipis Narkoman od fascynacji do degrengolady Andrzej Kaczkowski, Bolesław Traczewski

Opis: Ksiand#261;and#380;ka Ja, hipis - narkoman to rzecz o narkomanii totalnej, nie rozprawka o imprezowym "poand#263;pywaniu" dla chwilowej przyjemnoand#347;ci. To lot przez kawaand#322; historii PRL-u, lot nad brudnym, biednym krajem zgnand#281;bionych ludzi. W koand#324;cu lat 70. i na poczand#261;tku 80. wielu postanowiand#322;o zanegowaand#263; system. Bohater ksiand#261;and#380;ki, a zarazem jej autor - Kaczor - juand#380; jako nastolatek zaczyna wyznawaand#263; ideaand#322;y hipisowskie. Samodzielnie studiuje, bawi siand#281;, filozofuje, toczy dyskusje o istocie wolnoand#347;ci, sand#322;ucha Doorsów i poznaje odmienne stany and#347;wiadomoand#347;ci. Kaczor uprawia istny eskapizm, nie liczy siand#281; z nikim i z niczym, skupia siand#281; tylko na tym, co daje mu przyjemnoand#347;and#263;. Lista tych rzeczy skraca siand#281; w postand#281;pie geometrycznym, ale na pierwszym miejscu wciand#261;and#380; jest ona - heroina. Miejsce eskapizmu stopniowo zajmuje nihilizm, miejsce nihilizmu - totalna abnegacja. Autor oszczand#281;dza nam dydaktyzmu, wielkich sand#322;ów i wyszukanych metafor. W ksiand#261;and#380;ce nie ma narkomaand#324;skiej martyrologii, and#322;ez ani uand#380;alania siand#281; nad losem. Znajdziemy tu jedynie poraand#380;ajand#261;cand#261; siand#322;and#281; autodestrukcji. Efekt jest na tyle wymowny, and#380;e nikt przy zdrowych zmysand#322;ach po przeczytaniu tej ksiand#261;and#380;ki nie siand#281;gnie po narkotyki! A jak zobaczy, and#380;e syn, córka, kolega z pracy wpada w sidand#322;a uzaleand#380;nienia to - autor ma takand#261; nadziejand#281; - podejdzie i rand#261;bnie go w and#322;eb! I to jest nowa jakoand#347;and#263; mówienia o narkomanii.