Opis: Droga do Trybunaand#322;u w Strasburgu byand#322;a bardzo daleka. Niektórzy z krewnych ofiar zbrodni katyand#324;skiej zaczand#281;li jand#261; w koand#322;chozie w Kazachstanie, bo stamtand#261;d, poprzez Persjand#281; i Rodezjand#281; Póand#322;nocnand#261;, wracali do Polski. Inni ruszyli z Rumunii, gdzie w latach wojny zajmowali siand#281; wyrobem butów ze sand#322;omkowand#261; podeszwand#261;, by utrzymaand#263; rodzinand#281;. Jeszcze inni przetrwali powstanie warszawskie w domu, skand#261;d nadawaand#322;a sand#322;ynna radiostacja AK "and#321;ódand#378; podwodna", która nie przerwaand#322;a pracy nawet, gdy Niemcy przeprowadzali w budynku rewizjand#281;. Bohaterowie tej ksiand#261;and#380;ki po latach zakand#322;amywania losów ich rodzin przez wand#322;adze PRL postanowili na forum miand#281;dzynarodowym upomnieand#263; siand#281; o rzetelne and#347;ledztwo katyand#324;skie i honor swoich pomordowanych bliskich. Musieli zaczand#261;and#263; prawnand#261; bataliand#281; od wojskowej prokuratury rosyjskiej i moskiewskich sand#261;dów. I prócz odmowy dostand#281;pu do akt katyand#324;skiego and#347;ledztwa znosiand#263; obelgi, jakie padaand#322;y pod adresem polskich oficerów - ofiar NKWD. Tak byand#322;o, gdy jeden z rosyjskich prokuratorów oznajmiand#322;, and#380;e byand#322;y podstawy do represjonowania niektórych z aresztowanych Polaków jako "szpiegów, dywersantów i terrorystów". Ich bliscy cierpieli takand#380;e wtedy, gdy moskiewski sand#261;d stwierdziand#322;, and#380;e o prawnand#261; rehabilitacjand#281; wystand#281;powaand#263; mogand#261;... tylko pomordowani oficerowie osobiand#347;cie. Córki, synowie i wnuki ofiar katyand#324;skich nie zaand#322;amali jednak rand#261;k. Zand#322;oand#380;yli skargand#281; przeciwko Rosji do Europejskiego Trybunaand#322;u Praw Czand#322;owieka. Jego wyrok nie przyniósand#322; im satysfakcji ani ukojenia bólu, choand#263; siedmioosobowy skand#322;ad sand#281;dziowski orzekand#322;, and#380;e w Katyniu popeand#322;niono zbrodniand#281; wojennand#261;. Ostateczny wyrok Wielkiej Izby z 2013 roku gand#322;osiand#322;, iand#380; trybunaand#322; nie moand#380;e oceniaand#263; trwajand#261;cego 14 lat rosyjskiego and#347;ledztwa katyand#324;skiego, które umorzono, gdyand#380; do zbrodni NKWD doszand#322;o, zanim powstaand#322;a Konwencja Praw Czand#322;owieka i sam strasburski sand#261;d. Poza tym Rosja zwiand#261;zana jest przepisami tego traktatu dopiero od roku 1998. Jakby tego byand#322;o maand#322;o, w Strasburgu przyjand#281;to rosyjskand#261; argumentacjand#281;, and#380;e najmand#322;odsi krewni ofiar Katynia nie cierpieli z powodu utraty bliskich tak mocno, jak ich rodzice czy starsze rodzeand#324;stwo, bo... swych ojców nie zdand#261;and#380;yli nawet poznaand#263;, skoro ci w 1940 roku, kiedy ich dzieci przyszand#322;y na and#347;wiat, byli juand#380; w sowieckiej niewoli. Choand#263; bliscy ofiar taki wyrok uznali za polityczny i korzystny dla Moskwy, nie and#380;aand#322;ujand#261; swej decyzji o wystand#261;pieniu do Strasburga. Dziand#281;ki temu o zbrodni katyand#324;skiej usand#322;yszaand#322;y tysiand#261;ce ludzi na caand#322;ym and#347;wiecie, a nawet rosyjskie media musiaand#322;y przypomnieand#263;, dlaczego grupa Polaków pozwaand#322;a wand#322;adze Rosji przed Europejski Trybunaand#322;. Dla wielu ze skarand#380;and#261;cych batalia o prawdand#281; siand#281; nie skoand#324;czyand#322;a. Polska nadal nie dostaand#322;a utajnionych przez Rosjan akt and#347;ledztwa katyand#324;skiego, a Moskwa nie chce sand#322;yszeand#263; o rehabilitacji ofiar zbrodni. Niektórzy z ich bliskich marzand#261; takand#380;e o przewiezieniu szczand#261;tków oficerów do Polski. I choand#263; ekshumacja to kontrowersyjna sprawa, wierzand#261;, and#380;e jeand#347;li operacja nie uda siand#281; dziand#347;, nastand#281;pna generacja ich rodzin doprowadzi ten plan do koand#324;ca. "Za Stalina nie odpowiadamy" - pisaand#322;y tuand#380; przed wyrokiem w Strasburgu moskiewskie gazety. Nawet autorzy tych tekstów wiedzand#261; jednak dobrze, and#380;e choand#263; Polacy procesu nie wygrali, takand#380;e wand#322;adze Rosji nie mogand#261; werdyktu Trybunaand#322;u uznaand#263; za wielki sukces. Zwand#322;aszcza, and#380;e rosyjski "Memoriaand#322;" stanand#261;and#322; w Strasburgu obok autorów pozwu, przyand#322;and#261;czajand#261;c siand#281; do polskiej skargi. Ten gest to nie tylko przejaw solidarnoand#347;ci i dowód walki o prawa czand#322;owieka. To on daje nadziejand#281;, and#380;e gdy na Kremlu zmieniand#261; siand#281; wand#322;adze, w Rosji znajdand#261; siand#281; ludzie gotowi speand#322;niand#263; postulaty bliskich ofiar Katynia.